Pieluchowanie wielorazowe z roku na rok cieszy się co raz większą popularnością. Rodzice szukają dla swoich pociech zdrowszej alternatywy, chcą ograniczyć produkcje śmieci, zadbać o środowisko lub po prostu zakochują się w pięknych wzorach. Również za granicą #wielo zyskuje na popularności. Mieszkając we Francji miałam okazje zapoznać się z tamtejszymi wielozwyczajami, poznać nowe marki i dostrzec sporo różnic w sposobie pieluchowania. Przygotowałam krótką listę, która opisuje jak zapamiętałam francuski wieloŚwiat - zaznaczam, ze to mój subiektywny opis ;)

• Fabrique en France  - Francuzi kochają wszystko co francuskie! Na grupach  zawsze polecane są francuskie pieluszki. Oczywiście są to droższe rozwiązania, ale mimo ceny cieszą się ogromną popularnością. Kompletując wyprawkę należy dokładnie wczytać się wopis pieluszek, ponieważ bardzo często można trafić na pieluszki sprowadzane z Azji w charakterystycznymwielkim kroju, które są przemetkowywane i sprzedawane pod francuskobrzmiącą nazwą.
  
  

• Systemy i nazewnictwo - czy wiecie, że we Francji funkcjonuje inna rozmiarówka damskiej bielizny? Kupienie biustonosza może okazać się wyzwaniem  podobnie jest z pieluszkami. Rzadko kiedy korzysta się ze standardowej rozmiarówki. Jesteśmy we Francji, nazywamy wszystko po francusku! - - nb - taille nouveauné/ naissance;

- os - taille unique ;

- T1 (tout en un) - Aio;

- T2 (tout en deux) - otulacz plus wkład, może to być SIO;

- couché moulée/ nuit - formowanka;

- culotte de protection - otulacz lub gatki pul, pod tą nazwą trafiłam również na gatki wełniane.

• Materiały - tu chyba dostrzegam najwięcej różnic  Podczas gdy w Polsce wełna staje się co raz bardziej popularna, a pieluszki z niej szyte przypominają dzieła haute couture, we Francji jest jej stosunkowo niewiele. Można trafić na gatki Disana i tu w zasadzie kończy się temat wełny. Na grupach pieluchowych kilka razy widziałam otulacze wełniane - ale szybko okazywało się, ze są to pieluszki przywiezione z Polski lub szyte przez Polki we Francji  Kolejną ciekawostką jest polar, który u nas znajdziemy głównie w kieszonkach. Na zachodzie nadal często pojawia się w roli otulacza. Zjakiegoś powodu materiał ten był kiedyś nazywany sztuczną wełną  Jeśli chodzi o pul, to raczej nikt nie pyta czy ma impregnat czy nie - ma być ładny i dobrze,jeśli posiada certyfikat OEKO TEX  Najbardziej zaskakującą różnicą jest jednak kwestia wkładów chłonnych! We Francji świetnie ma się mikrofibra, która w Polsce już dawno trafiła na czarną listę wielopieluchowania. Co jeszcze ciekawsze, evolon - u nas hit ostatniego roku, we Francji póki co nie zaistniał w wieloświecie. 
  
  

• Rozmiary - tu znów ogromna różnica między tym co się nosi nad Wisłą i nad Sekwaną. Podczas gdy w Polsce obecnie rozróżniamy rozmiary: nb, s, m , mos, os, os slim, os regular, L i OS+ we Francji stosuje się głównie dwa rozmiary, które najłatwiej określić jako nasze NB i OSOczywiście są producenci, którzy stosują inną rozmiarówkę - między innymi topowa marka HamacParis, gdzie produkty oznakowane są od XS-XL. Warto wspomnieć, że jest to jedna z niewielu firm oferująca wąskie w kroku, dopasowane pieluszki, które faktycznie nie krępują ruchów malucha. No właśnie, dopasowanie pieluszki...przyznam szczerze, że wielokrotnie widok kilkudniowych maluchów w ogromnej pielusze sięgającej do kolan i z pupą podniesioną nad główkę budził we mnie przerażenie... niestety francuskie mamy przywiązują dużo mniej uwagi do kwestii odpowiedniego doboru kroju, rozmiaru czy szerokości pieluszki.
  
  
  
• Pieluchoteka - również we Francji istnieje możliwość wypożyczenia pieluch, ale znacznie ciekawszą kwestią jest zaangażowanie niektórych gmin w promowanie pieluchowania wielorazowego. Miałam szczęście mieszkać w przecudownej Alzacji (obecnie Grand-Est). W celu ograniczenia produkcji śmieci prowadzone były tam warsztaty, na których zainteresowani rodzice mogli dowiedzieć się: na czym polega wielopieluchowanie, poznać systemy, dotknąć materiałów, przymierzyć na lalkę i co najlepsze - za darmo wypożyczyć cały zestaw do wielopieluchowania na miesiąc! W skład takiego zestawu wchodziły: pieluszki różnych firm, papierki do łapania kup, odpowiednie detergenty do prania, worki na brudne pieluszki i ogromne wiadro do przechowywania. Fajna opcja, prawda? 
  
• Instagramerzy - na koniec chciałam wam zostawić moje ulubione, francuskie profile związane z wielopieluchowaniem i filozofią #zéro déchet. Pierwszy to Guillaume i jego @papa_de_demain - w ubiegłym roku wywołał ogromne poruszenie w interneciepublikując zdjęcie, na którym uchwycił ogromne wory pełne jednorazowych pieluch, które zużył jego syn tylko w pierwszym miesiącu życia. Dla porównanie sfotografował tez stosik wielo, który wystarczy już do końca pieluchowania malucha ️ Post miał bardzo dużo udostępnień i trafił do ogromnej liczby rodziców! Moją drugą polecajką jest Gina i jej profil @atypical_mommy, na którym promuje ideologie rodzicielstwa bliskości, życia w zgodzie z naturą i oczywiście opowiada o wielo