-15% z kodem: WOMAN do 10.03.2024

Darmowa dostawa od 300 pln

Pytania? Napisz do nas na  lub info@rasppies.com. W prawym dolnym rogu znajdziesz chat z Doradcą Pieluchowania Wielorazowego <3

Wersje językowe
#wielookiemeksperta Cz.3- Tanie Pieluchowanie 0
#wielookiemeksperta Cz.2- Tanie Pieluchowanie

Nazywam się Jadwiga Figura i jestem anonimową ciążo- i laktoholiczką od prawie 3 lat… Aaa nie, to o pieluchach miało być :D

 

Zanim pojawiły się na świecie moje dwa kochane brzdące, to lubowałam się przede wszystkim w inżynierii logistyki. W czasie studiów dziennych ze względu na sytuację taką jaką miałam (jestem ósmym dzieckiem moich rodziców, więc pewnie zgadniecie, że nadmiar gotówki nie spędzał nam snu z powiek 😉) najpierw dorabiałam jako niania, potem na drugim roku studiów po zajęciach biegłam do pracy na pół etatu jako Specjalista ds. Obsługi Klienta Francuskojęzycznego w IT (czyt. Helpdesk z komedii z podstawowym remedium na całe zło: „czy zresetował pan komputer?”). Po studiach inżynierskich na Politechnice Śląskiej wyszłam za mąż i podjęłam pracę w zawodzie. Pracowałam w planowaniu produkcji i dystrybucji towarów sektora FMCG oraz planowaniu zaopatrzenia w sektorze Automotive zawsze w oparciu o założenia kompleksowego zarządzania jakością (TQM). No a po dwóch latach pojawił się pierwszy bąbelek. „No i skończyło się rumakowanie!”

 

Dzięki starszej siostrze, która używała wielorazówek u swoich dzieci i zabrała mnie na warsztaty, dowiedziałam się co, jak, z czym, wróciłam do domu, ale średnio umiałam to wtedy przekazać mężowi (dlatego teraz jak doradzam innym mamom w doborze pieluszek, to zdecydowanie zachęcam, żeby przyjść z tatusiem bąbelka do przewijania 😉). Wywiozłam więcmęża na szkolenie do sklepu Chmurka Biała, panowie przekminili temat po męsku, no i wszystko fajnie, siadamy w domu do robienia zakupów i zaczyna się liczenie, ile my na to wszystko wydamy.Założenie było takie, żeby wydać jak najmniej, bo jeśli mi (to mi bardziej zależało) nie wyjdzie, to a) mąż się wścieknie, b) trzeba będzie wydawać kolejne pieniądze na jednorazówki, a na kompletnie zwykłe pampersiaki po zajęciach z ekologistyki już ja się zgodzić nie chciałam :D Po 2 latach w temacie pieluch już wiem, że „ekologiczne” jednorazówki niestety przez warunki wywozowe śmieci w Polsce w bardzo nikłym procencie trafią do miejsca, gdzie rzeczywiście mogłyby zostać w odpowiedni sposób przetworzone.

 

No i tak ostatecznie z części chłonnych kupiliśmy bardzo ekonomicznie:

1 wkład krótki „bambusowy” – ale to był chyba bambus 100% dwie warstwy,
10 szt. tetry 140 gsm 50x50
20 szt. tetry 140 gsm 60x60
5 prefoldów tetrowych

Zapłaciliśmy wówczas za to wszystko 163 złote, tylko że:

ani jedna z tych rzeczy nie dawały rady solo na naszym sikającym zawodniku 😉,
tetra 50x50 i prefoldy były za małe po tygodniu (Amek urodził się 3900 g i przybierał w szybkim tempie, bo po niemal 200 g spadku, po tygodniu ważył prawie 4,5 kg).

 

W przypływie niezbyt ogarniętej wtedy w tematach dziecięco-fizjoterapeutycznych weny twórczej składałam tetrę 50 w prostokąt i dokładałam do 60 złożonej w samolot, prałam i wieszałam codziennie, pralka była wypełniona zawsze dodatkowo ciuszkami, bo Amek ulewał na potęgę, dodatkowo był typem dziecka, co robi mleczną kupkę w ilościach hurtowych, gdzie nie znaliśmy dnia ani godziny i żadne z nas nie wiedziało, że istnieje coś takiego jak NHN, no i że jak dziecko rzyga dalej niż widzi, to warto iść do osteopaty, nawet jak trzech pediatrów twierdzi, że wszystko jest dobrze 😉

 

Żeby jakoś ratować te nieszczęsne 163 złote z grup pieluchowych dowiedziałam się o kolejnych boosterach, które miały być remedium na nasze problemy. Wcale tak nie było. Niestety dalej najchłonniejszą opcją na dzień była tetra 60+50… Czyt. Pupa wyżej niż głowa, dobrze że Amek spał tylko na brzuszku :D A może to przez pieluszki… Skończmy już te wspominki.

 

Patrząc na obecne realia i obecne ceny oraz na znakomitą następczynię Amka – Anastazję, która sika chyba jeszcze więcej niż on oraz to, że Mama Iga się doedukowała pracując na macierzyńskim najpierw dla producenta pieluszek wielorazowych, a potem szyjąc i doradzając na własny rachunek, to chciałabym Wam przedstawić ciekawe wyliczenie.

 

W pieluchowaniu wielorazowym kluczem jest podejście zgodne z tzw. Kołem Deminga, czyli Planowanie -> Wykonanie -> Sprawdzenie -> Działanie i tak w kółko 😉 Tylko tak rodzic jest w stanie poznać potrzeby swojego dziecka, swoje możliwości manualne i czasowe, no i w między czasie nie zrezygnować. Dzięki takiemu podejściu zużyłam przy Amku dwa opakowania „Bambiboo” i nigdy więcej nie kupiłam pieluszek jednorazowych. Anastazja ich w ogóle na oczy nie widziała, bo urodziła się w domu 😉

 

Dodatkowo jeśli tzw. trójkąt logistyczny „Jakość – Czas – Cena” chcielibyśmy przekształcić w trójkąt wielopielo „Chłonność – Czas – Cena” to można by się było pokusić o wyprowadzenie matematycznych obliczeń, które byłyby podstawą do dyskusji nt. efektywności pieluchowania jako stosunek chłonności pieluszki do ceny.

 

Mam pewną teorię nt. sikania noworodków, ale to sobie zostawię na kiedy indziej, w każdym razie Nastce chłonność wykurczonej 50x50 140 gsm starczyła na pierwszy tydzień pieluchowania, tak jak i Amkowi, tyle że nie ze względów gabarytowych (urodziła się z wagą 2930 g), a chłonnościowych. Do obliczeń przyjmuję więc, że tetry używa się z boosterem. Poniższa tabelka opiera się na moich osobistych doświadczeniach z Nastką. Biorę tu pod uwagę tylko części chłonne, a nie liczbę warstw zewnętrznych.

 

Jak sami widzicie najtaniej wyjdzie kupić wkłady chłonne hybrydowe NB, gdyby nie to, że jednak 99% procent maluchów robi kupki mleczne non stop. Chłonność ujęta w tabeli dotyczy sikania, bo przy kupce sprawa wygląda nieco inaczej. We wkładzie prostym mamy mniejszą powierzchnię chłonną w tylnej strefie, więc kupka przy większym pakiecie wyleci nam na otulacz. On dzięki gumkom zatrzyma kupkę w środku, ale sam będzie musiał iść do prania (musimy mieć wtedy więcej otulaczy i sumarycznie wyprawka wyjdzie drożej). Mleczne kupki w bardzo niewielkiemu stopniu zawierają stałe elementy, praktycznie w całości rozpuszczają się w wodzie, więc w przypadku noworodka, który może robić (aczkolwiek wcale nie musi) kupkę nawet do kilku razy dziennie, to powiększona powierzchnia chłonna na tyle pieluszki jest bardzo ważna.



Tak więc z tego powodu wygrywają w tym zestawieniu Evoflaty lub formowanki. Różnica kosztów nie jest powalająca. Formowanki na pewno są pewniakiem ze względu na liczbę warstw. Natomiast Evoflaty wygrywają z nimi zgrabnością i są świetnym rozwiązaniem na dzień, ponieważ pod językiem chłonnym mają poza uszami tylko jedną warstwę na pupie i między nóżkami. W konsekwencji tylko tej jednej warstwy na tyle trzeba pamiętać, żeby język ułożyć na całej długości pieluszki. 

 

Z asortymentu Rasppies MUST HAVE wyprawki noworodkowej to zdecydowanie evoflaty jako świetne rozwiązanie dzienne w domu, natomiast na wyjście i noce formowanki, które w połączeniu z dobrymi gatkami wełnianymi na pewno nas nie zawiodą.

 

Adnotacja odnośnie przewijania „co sik”:

wytyczne pediatryczne przy zmienianiu pieluchy zarówno w wielo jak i jedno niezagrażające powstaniu ZUM to ok. 7,5 pieluszki na dobę, co daje zmianę pieluszki co 3 h, wyłączając zmianę nocną daje nam to 6-7 zmian w dzień co ok. 2,5 h (źródło: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/18648080/)
w nocy mocz dziecka nie jest tak toksyczny jak w dzień i składa się w głównej mierze z wody,
wybudzanie dziecka w nocy ze snu, jeśli nie przeszkadza mu uczucie mokrego jest kompletnie bezsensu i dla dziecka, któremu trudniej zapaść ponownie  w sen i dla zmęczonej mamy. Jedynym wyjątkiem jest tu maluch, który robi kupki mleczne także w nocy, wtedy oczywiście należy dziecko przebrać, żeby nie podrażnić skóry i wyeliminować ryzyko zakażenia.
Przebieranie „co sik” jest super, ale w rzeczywistości kiedy musisz jeszcze ogarnąć starszaka, który zaczyna się denerwować na sam widok młodszego rodzeństwa na twoich rękach, obiad, posprzątać i jeszcze związać koniec z końcem domowego budżetu nie jest super.
 

Jest druga w nocy, kiedy kończę to pisać, a Nastka od 22 cały czas śpi w evoformowance NB i gatkach kaszmirowych, uszytych przeze mnie z wełnianych sweterków z second handu 😉 Za to starszy braciszek się znowu obudził - już trzeci raz, bo piątki mu idą, bo siostra nowa, bo nowy dom… ehhh. Pozdrawiam i ściskam wszystkie mamy, jesteśmy super, w końcu wszystkie chcemy jak najlepiej dla swoich dzieci. Continous improvement i do przodu :D

 

PS. Polecam na macie miękkiej rozłożyć podkład nieprzemakalny i zostawić malucha bez pieluchy, żeby się przewietrzył w czasie, kiedy bawisz się obok ze starszakiem. Lepiej pod pupę podłożyć dodatkowo właśnie tetrę. Starszak będzie miał ubaw, a Ty się przekonasz na własne oczy ile potrafi wysikać Twoje dziecko 😉 ja tetrę 140 mogę wykręcać xD Nie zostawiaj nigdy dwulatka samego z noworodkiem… nigdy! xD

 

Adnotacja od Rasppies: należy pamiętać, że dzieci Jadwigi należą do grupy tzw. „megasikaczy”. Jeśli Wy też macie w domu takich zawodników, kierujcie się powyższymi wskazówkami. Dla dzieci, które siusiają mało lub przeciętnie tetra 140g bardzo często sprawdza się bez boostera nawet przez kilka pierwszych miesięcy.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl